Dziś będzie na temat napoju, którego zapach unosi się w wielu indyjskich uliczkach. Jest wyrazem dobrego gestu, którym witani są goście, a odmówienie jej skosztowania byłoby obrazą. Jej charakterystyczny smak to połączenie kilku przypraw. I choć istnieje ogólny przepis, to jednak każda rodzina ma własny sposób na jej przygotowanie.
Masala chai, czyli herbatka po indyjsku
Przystanek na herbatę, to stacja obowiązkowa, w tym niesamowitym pociągu jakim są Indie
Zanim jednak przejdziemy do tej typowej ”po indyjsku” parę słów o jej pochodzeniu.
Podobno pierwszą jej filiżankę wypił w V wieku p.n.e chiński cesarz Shen Nung. Zdarzyło się to przypadkiem, gdy do zagotowanej wody wpadły mu zielone liście.
Inna legenda mówi o tym, że liście herbaty wzięły się z krzaków, które w VII wieku przed naszą erą wyrosły w miejscu, gdzie buddyjski święty Budhidharma zakopał swoje powieki, po tym jak mu opadły po siedmiu latach medytacji.
Czy historie te są prawdziwe, tego nie wiemy i nigdy się nie dowiemy. Ale jedno jest pewne: herbata z Państwa Środka podbiła cały świat i obok kawy stała się najbardziej popularnym napojem, który znajdziemy niemal w każdym domu na całym świecie.
Przenieśmy się teraz do Indii. Blisko Chin, więc można by przypuszczać, że herbata znana tam była od wieków. Teoria jednak mylna, bo herbatę w Indiach odkryto, albo może słuszniejsze będzie określenie „wprowadzono” za sprawą Brytyjczyków, którzy w XX wieku postanowili, że na terenie swojej kolonii założą plantacje, która przebije rynek chiński.
Pierwsze plantacje herbaty powstały u stóp Indyjskiej części Himalajów: Assamu i Darjeeling, kolejne powstały na południu Indii. W kilkadziesiąt lat indyjskie herbaty zaczęły zaspokajać ponad 50% brytyjskiego zapotrzebowania na ten napój.
Brytyjski biznes herbaciany się udał, natomiast sami Indusi odnosili się do kultowego trunku bez szczególnego zainteresowania. Kolonialne Stowarzyszenie Herbaciane postanowiło zmienić ten stan rzeczy, upatrując sobie w samych Indiach duży rynek zbytu na uprawianą przez nich herbatę.
Brytyjczycy zaczęli wprowadzać w zakładach pracy, fabrykach i na plantacjach ustawową przerwę na herbatę. Indusi, chcąc z niej korzystać nie mieli za bardzo wyjścia i musieli się na herbatkę brytyjską przestawić. Początkowo zaparzana była ona w tradycyjny brytyjski sposób: z mlekiem i odrobiną cukru. Z czasem Indusi zaczęli w herbacie widzieć swój własny sposób na biznes: powstawały stragany z herbata, na ulicach zaczęli herbatę roznosić pierwsi CHAIWALA. Jednak tradycyjny brytyjski sposób parzenia herbaty, ze względu na jej ówczesną cenę okazał się dla mieszkańców Indii zbyt drogi, w związku z tym zaczęli oni wprowadzać własne modyfikacje:) Dodawali coraz więcej mleka i przypraw, które wyostrzały smak słabego herbacianego naparu.
I tak oto właśnie powstała słynna MASALA CHAI. Jeden z symboli Indii.
Tam gdzie jest człowiek, tam jest herbata. A Indie to ludzie 🙂
Przepis na nią jest bardzo prosty, chociaż gwarantuje, że przyrządzona w domu nigdy nie będzie smakować tak samo dobrze, jak tam na miejscu: pośród miejskiego gwaru, odgłosu klaksonów, zapachu orientalnych przypraw i uśmiechniętych mieszkańców tego niebywałego kraju.
Zapraszamy do wspólnego smakowania indyjskiego masala chai na naszych wyprawach, a dla tych co chcą eksperymentować w domu, podajemy przepis:
1 litr napoju:
0,5 litra wody
0,5 litra mleka
3-4 łyżki cukru
1 łyżka mieszanki przypraw: imbir, kardamon, cynamon i czarny pieprz
1,5 łyżki czarnej drobnej herbaty (najlepiej z Indii 🙂 )
Wodę z mlekiem, przyprawami, cukrem i herbatą zagotowujemy w garnku, doprowadzając do wrzenia ( uważamy żeby nie wykipiało). Zdejmujemy z ognia żeby przestygło i ponownie zagotowujemy. Następnie należy odczekać kilka minut żeby herbata nabrała aromatu i przy pomocy drobnego sita odlewamy ją do kubeczków.
Smacznego